Muzyka celtycka

Muzyka celtycka
fot. Mr. Tobin/Shutterstock

Jako muzykę celtycką rozumiemy te tradycyjne dźwięki powstałe na terenach Irlandii, Walii, Szkocji, Anglii, Bretanii, Galicji oraz Asturii. To właśnie tam możemy dopatrywać się jej korzeni, i w tych miejscach do tej pory ma szczególne miejsce w sercach mieszkańców. To co świadczy o jej specyficznym charakterze, zawdzięczamy przede wszystkim instrumentom – prostym, harmonicznym, niemalże doskonałym. Rytm nadaje zagadkowo dla nas Polaków brzmiący bodhran – czyli irlandzki bęben obręczowy, z którego dźwięk wydobywamy za pomocą palców lub dwustronnej pałeczki nazywanej cipin. To jakim wyjątkowym jest instrumentem możemy zaobserwować w występach Johna Joe Kelly’ego – jednego z najbardziej wyjątkowych i emocjonalnych wykonawców muzyki celtyckiej. W tradycyjnych piosenkach i utworach pojawia się również akordeon – bardzo bliski folklorowi polskiemu. Być może z tego powodu zauważamy w tej muzyce coś swojskiego, domowego. Bardzo charakterystyczne brzmienia wydaje również buzuki – czyli strunowy instrument, który swoją drogą wywodzi się z Azji Środkowej – jednak w muzyce celtyckie jest niezwykle często używany.

Wielu osobom muzyka celtycka kojarzyć się będzie z dudami – czymś co w naszym kraju mylnie nazywane jest kobzom – tak charakterystycznego brzmienia nie można z niczym pomylić. W tym urządzeniu drzemie ogromna moc, z której wykonawcy celtyccy nie obawiają się korzystać. Najbardziej atrakcyjnym jak dla mnie instrumentem jest jednak thin whistle – gwizdek wydobywający najczystsze flażolety. Nie można również zapomnieć o flecie i harmonijce ustnej. Te dwa instrumenty w połączeniu z tymi omówionymi powyżej dają iście sielską mieszankę, która pozwala człowiekowi na zapomnienie i oddanie się nurtowi dźwięków. To co jednak będzie świadczyć o charakterze muzyki celtyckiej to przecież nie tylko narzędzia, ale i duch. W tych dźwiękach zapisana jest pewna historia – czasem smutna i melancholijna jak fakt przemijania celtyckich wzorców, tradycji i przekonań, a zarazem wartka i potężna – jak charakter przedstawicieli tych narodów. Muzyka celtycka jest niejakim świadectwem tego, że tożsamość kulturowa członków tej jakże zróżnicowanej pod kątem języka, obyczajów i tradycji, społeczności jest w pewnym sensie pokrewna. Złożyło się na nią wiele czynników – zarówno doświadczeń pięknych w wzniosłych jak i tych bolesnych.

Dzisiejsza muzyka celtycka jest już w dużym sensie zmodyfikowana czerpie zarówno z tradycji jak i nowoczesności. Wspomniane wcześniej Flogging Molly jest przecież zespołem punkowym. Postępu w tej dziedzinie nie da się jednak uniknąć. Kultura przecież nie jest zjawiskiem rzeczownikowym, raczej „dzieje się” niż jest. To, że w jej obrębie zachodzą przemiany jest absolutnie naturalne i dla człowieczeństwa – szeroko pojętego – niezbędne do rozwoju. To, że współczesne zespoły nadal czerpią z tradycyjnych celtyckich wzorców świadczy o tym, że czują potrzebę identyfikacji, szukania sposobów na wyrażenie podstaw swojej kulturowej tożsamości. Fakt że obok skrzypiec, akordeonu i thin whistle pojawia się gitara i perkusja jest niczym innym jak próbą połączenia tego co aktualne z tym co zbudowało podwaliny celtyckiego społeczeństwa. Dzisiejsza muzyka celtycka najwięcej czerpie z folkloru irlandzkiego. Odniesienia do niego możemy znaleźć nawet u zespołów, które nie mają z nim nic wspólnego. Król trashmetalu – Metallica – zdecydowała się na przeróbkę słynnego „Whiskey in the jar” i choć nadała mu całkiem nowego brzmienia nadal bliskie jest celtyckiemu pierwowzorowi.

Tagi: muzyka celtycka