Wiele ludzi wciąż nie może zrozumieć osób, które nie jadają mięsa oraz owoców morza i ryb. Osoby takie w języku polskim tradycyjnie nazywano jaroszami. Dziś popularniejszym określeniem jest wyraz pochodzący z łaciny - ‘wegetarianin’. Jak kształtują się propozycje restauracyjne dla wegetarian i czy takie osoby mają co zjeść w restauracjach?
Jarosz a wegetarianin
Dawniej wszystko było jasne. Staropolski wyraz ‘jarosz’ oznaczał osoby, które nie jadały mięsa, w tym także ryb i owoców morza. Z czasem jednak, a podkreślić należy, że moda na jedzenie bezmięsne przyszła w XXI wieku do Polski – sam wyraz jest oczywiście starszy, potrzebny był wyraz zagraniczny, który by nie kojarzył się tak polsko, swojsko. Dlatego używamy dziś wyrażenia wegetarianin, a jarosz, choć znaczył dokładnie to samo, odszedł do lamusa.
Dania jarskie w polskich restauracjach
Tylko czy takie osoby rzeczywiście mają co zjeść w restauracji? Z pewnością tak! Dziś większość restauracji ma w swoich menu osobne miejsca poświęcone tego typu osobom. Jednak nie zawsze tak bywało, dlatego należało uzbroić się w cierpliwość szukając miejsca, w którym kolega niejedzący mięsa będzie mógł się czymś uraczyć. Jakie to zwykle są potrawy? Przede wszystkim pierogi. Bo choć jarosz nie je mięsa, to odzwierzęce produkty w wielu przypadkach już tak. Pierogi ruskie czy pierogi na słodko to doskonałe dania dla jarosza. Ponadto z pewnością niektóre zupy, choć wiele z nich jest jednak gotowana na bulionie mięsnym. Tymczasem te, gotowane na bulionie warzywnym mogą stanowić doskonałą alternatywę właśnie dla osób o innych preferencjach żywnościowych.
Dlatego znalezienie restauracji, która łączy w sobie smaki polskie dla osób mięsolubnych oraz takich, które mięsa nie jedzą jest niezwykle istotne. Taką restauracją jest jednak Na Skrajnej, dlatego zajrzyj na ich stronę naskrajnej.pl i przekonaj się co możesz zjeść.