Menopauza - Jak poskromić menopauzę?

Kobiecie, która szuka pomocy na różne dolegliwości powodowane przekwitaniem nie wystarczy bezmyślnie zachwalać fenomenu HTZ. Może zdarzyć się tak, że to, co dobre dla jednej, okaże się ryzykowne w skutkach dla drugiej. O jasnej i tej ciemniejszej stronie hormonalnej terapii zastępczej, słów kilka.

Co dyskwalifikuje HTZ

W okresie menopauzy hormony przysłowiowo „grają kobiecie na nosie”. Dotąd ich stężenie w organizmie było dostateczne a tu nagle, zaczyna ona odczuwać zachwianie ich równowagi. Uderzenia gorąca, zmienne nastroje, bóle głowy a nawet depresja uprzykrzają życie milionom przekwitających pań. Po wielu żmudnych badaniach wynaleziono prawie idealny lek, którym okazały się pigułki hormonalne, zwane Hormonalną Terapią Zastępczą. Prawie robi tutaj dużą różnicę, nierzadko bagatelizowaną przez kobiety i co gorsza, samych lekarzy.

Aby leczenie było skuteczne, kobieta przede wszystkim musi być zdrowa. Wiadomo, że HTZ źle wpływa na zdrowie u osób borykających się z chorobą zakrzepowo – zatorową, lub u tych, które są nią zagrożone. Nie powinno się jej stosować również, kiedy mamy do czynienia z nadciśnieniem tętniczym i cukrzycą u pacjentki. Poza tym wątroba odpowiedzialna za rozkładanie doustnych hormonów powinna być zdrowa, przebyte poważne choroby tego narządu, jak na przykład zapalenie, dyskwalifikują do stosowania HTZ. Rak sutka, jajników, czy macicy jest niebagatelnym sygnałem do niepodejmowania terapii. Powinno się również powiadomić lekarza o nieuzasadnionych krwawieniach z dróg rodnych. Stosowanie hormonalnej terapii może powodować wzrost ryzyka zachorowania na astmę, raka jelita grubego a w późniejszym wieku bywa przyczyną udaru mózgu. Przy długim stosowaniu - raka endometrium. Jeżeli pacjentka zmaga się z chorobami tego typu, medycy przekonują raczej do wyboru plastrów hormonalnych, które nie ingerują nazbyt w nadszarpnięty układ krwionośny. Jeżeli jednak kobiecie nie można zaproponować żadnej z tych opcji, pozostają naturalne fitohormony.

Co gloryfikuje HTZ

Kiedy już kobieta pozytywnie przejdzie przez dokładny wywiad lekarski i być może szereg badań, będzie mogła zacząć leczyć się HTZ. Plusy z jej stosowania  są nieporównywalnie większe od minusów. Warto zwrócić tutaj jeszcze uwagę, że to przede wszystkim stan zdrowia pacjentki był pierwszą barierą przed podejmowaniem przez nią HTZ. Wachlarz pozytywów leczenia zaczyna się od niwelowania uderzeń gorąca, nagłego oblewania potem czy zmiennych nastrojów. Hormonalna terapia zastępcza dobrze wpływa na układ kostny, stanowiąc ochronę przed osteoporozą. Zapobiega zmianom i stanom zapalnym układu moczowo-płciowego, które mogą mieć wpływ na udane współżycie seksualne. Przyjmowane estrogeny mają ochronne właściwości dla serca (zmniejszają ryzyko zawału, miażdżycy). HTZ dba także o stan mózgu kobiety, zapobiegając chorobie Alzhaimera i zwiększając możliwości poznawcze tego organu. Przyjmowanie dobroczynnych hormonów sprzyja zdrowemu snu i zdrowej duszy, przez co znikają objawy depresyjne.

O czym nie zapomnieć

O tym, że nie ma wspaniałego środka na problemy, dlatego świetnym wspomagaczem w walce ze sutkami menopauzy jest aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie. Równie ważne dla własnej satysfakcji jest ciągłe podnoszenie sobie „życiowej poprzeczki” i nie zaniedbywanie się towarzysko. Jeśli natomiast zauważymy jakiekolwiek skutki uboczne zażywania HTZ, niezwłocznie zgłośmy się do lekarza.

Hormonalna terapia zastępcza pozwala kobiecie czuć się w swoim ciele dobrze. Jest to tak oczywiste, że przyjmowanie dobroczynnych środków hormonalnych staje się coraz bardziej naturalne i powszechnieje. Jednak wśród wielu pozycji tego typu leków na rynku łatwo się zagubić. Idealną opcją staje się więc wizyta u swojego lekarza – ginekologa, otwarta rozmowa i dobór odpowiedniego medykamentu, aby życie było znośne, a kobiecie po prostu chciało się w nim aktywnie uczestniczyć.

Tagi: depresja menopauza hormony terapia hormonalna fitohormony estrogeny