Ilość osób narzekających na ból pleców nieustannie się powiększa, co ma bezpośredni związek z przemianami cywilizacyjnymi, a przede wszystkim siedzącym trybem życia i spadkiem aktywności fizycznej. Skala tego zjawiska narasta i obejmuje już ponad połowę ludzi, a problem nie dotyczy jedynie osób w starszym wieku, gdyż nawet dwudziestolatki cierpią z powodu sporadycznego bądź przewlekłego bólu pleców. To już nie jest kwestia stricte medyczna, ale także społeczna.
Jakie są przyczyny bólu pleców?
Warto zadać sobie sprawę z faktu, jak ważnym elementem organizmu człowieka pozostaje kręgosłup, który jest zarówno podporą, jak filarem zapewniającym utrzymanie równowagi. Ochrania rdzeń kręgowy, ale jednocześnie to miejsce przyczepu mięśni poruszających tułowiem, kończynami i głową. Mało osób wie, że kłopoty z kręgosłupem niekoniecznie muszą objawiać się jedynie w postaci sztywności karku i bolesności pleców. Niekiedy bóle głowy, drętwienie kończyn, duszności czy też bolesne miesiączkowanie u kobiet może wprost wynikać z przeciążenia kręgosłupa.
Siedzący tryb życia
Trzeba sobie to jasno powiedzieć – siedzimy nie tylko za długo w ciągu dnia, ale niejednokrotnie w niewłaściwy osób. Wiele osób ma pracę biurową, więc długimi godzinami siedzi przed komputerem, a po pracy zazwyczaj wsiada w samochód i jedzie do domu, aby zasiąść na kanapie przed telewizorem. Jeżeli nawet korzysta ze środków komunikacji miejskiej, to i tak po wejściu do autobusu czy tramwaju szuka wolnego siedzenia.
Niekorzystne dla kręgosłupa są też źle dopasowane krzesła i fotele, brak oparcia, a także nieodpowiednia postawa polegająca na przygarbionej albo przekrzywionej sylwetce. Przy okazji warto zaznaczyć, że wielogodzinne stanie w miejscu również niekorzystnie wpływa na kręgosłup, o czym dobrze wiedzą np. fryzjerki.
Brak aktywności fizycznej
Mięśnie nieużywane stają się słabe i nie pełnią dobrze swojej funkcji ochronnej dla kości, w tym dla kręgosłupa. Prosty przykład – kiedy czujemy sztywność karku i pleców, to automatycznie zaczynamy się wyciągać, ruszać głową bądź podnosić ręce, aby zniwelować to nieprzyjemne odczucie. Tak naprawdę ćwiczymy wtedy mięśnie i uelastyczniamy je. W związku z tym, że najlepiej zapobiegać określonym objawom, to wniosek nasuwa się sam. Dobrym pomysłem będzie codzienna porcja ćwiczeń ruchowych, dzięki którym mięśnie stają się silne, odpowiednio rozwinięte i tym samym lepiej będą znosić wszelkiego typu obciążenia, a ból pleców przestanie nam dokuczać na co dzień.
Nadwaga
W pewnym sensie nadwaga jest konsekwencją siedzącego trybu życia i braku aktywności fizycznej. Nie wolno zapominać, że każdy zbędny kilogram oznacza dodatkowe obciążenie dla kręgosłupa, który po jakimś czasie zacznie się po prostu buntować, co objawi się problemami z bolesnością pleców. Oprócz regularnych ćwiczeń, dobrze też zadbać o właściwą dietę, bogatą w warzywa, owoce, kasze, orzechy i przede wszystkim żywność nieprzetworzoną.
Nadmierny wysiłek
Bardzo łatwo o przeciążenie kręgosłupa. Wystarczy nosić ciężkie zakupy czy też pochylić się w celu podniesienia jakiegoś ciężaru z podłogi. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że takie zachowania stanowią poważne zagrożenie dla kręgosłupa, a lekki ból nawet bagatelizujemy. To duży błąd, gdyż osłabiamy mięśnie, a skutki tego możemy odczuć nawet po latach.
Profilaktyka i leczenie problemów z kręgosłupem
Kluczową rolę w zapobieganiu oraz walce z bólem pleców odgrywa aktywność ruchowa. Podczas pracy warto sobie zrobić dwie minuty przerwy co godzinę na przejście kilku kroków i rozciągnięcie się, ale najlepiej podjąć regularne ćwiczenia, oczywiście dopasowane do naszych możliwości i upodobań. Może to być rower, pływanie, joga, bieganie, a nawet długie spacery. Jeżeli już mamy poważny problem z kręgosłupem, to wcześniej należy udać się do lekarza lub rehabilitanta, aby skonsultować wybór określonych ćwiczeń. Ponadto należy pamiętać o tym, żeby nie dźwigać za dużych ciężarów, a jeżeli coś chcemy podnieść, to najlepiej na ugiętych kolanach, a nie przez pochylenie ciała. Pamiętajmy, że ból pleców jest tak naprawdę skutkiem niewłaściwego trybu życia i to od nas zależy, na ile ten problem będzie utrudniał nam codzienne życie.